wyborcza.pl
wyborcza.pl
BBudowniczy BBudowniczy
4799
BLOG

Pomóżmy Dominice Wielowieyskiej odzyskać pamięć!

BBudowniczy BBudowniczy Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 31

Kilka dni temu dziennikarka Gazety Wyborczej, Dominika Wielowieyska, tak odniosła się do informacji o tym że dokumenty świadczące o agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsa są prawdziwe:

"O, znowu rzucili się na Wałęsę. Jaka satysfakcja. Wszystko od dawna jest jasne, ale inkwizytorzy nigdy nie mają dość"

image

Szanowna Pani Dominiko! Przecież dla Państwa gazety od lat było jasne, że Lech Wałęsa nie był Bolkiem, a wszelkie potwierdzające to dokumenty były ubeckimi fałszywkami, pisanie o tym było kampanią nienawiści i pomówieniami itp. Jeszcze kilka dni temu Pani redakcyjny kolega Czuchnowski pisał o "rzekomych donosach". Może tych kilka cytatów z artykułów z Gazety Wyborczej (niektórych napisanych zresztą przez....Dominikę Wielowieyską) pomoże Pani odzyskać pamięć?


21 maj 2008 rok, "Lech nie musi przepraszać" Waldemar Kuczyński, Gazeta Wyborcza

"Nie wiedząc, co napisano w książce, o której mowa, nie mogę się o niej wypowiadać. Lech Wałęsa był sądzony przez sąd lustracyjny i to niejeden raz. Nigdy nie został uznany za tajnego i świadomego współpracownika SB na podstawie obowiązującej wykładni ustawy lustracyjnej. W świetle prawa więc nie był agentem i dla mnie jest to nie mniej ważne niż rozważania historyków."


25 maj 2008 rok, "List w obronie Wałęsy" Gazeta Wyborcza

"Przeciwstawmy się kampanii nienawiści (...) Trudno pojąć intencje instytucji i ludzi, którzy podejmują obecnie kampanię oskarżeń i zniesławień wobec Lecha Wałęsy. Instytucja, która miała służyć narodowej pamięci, zamierza teraz podjąć działanie niszczące tę pamięć: archiwa komunistycznych służb bezpieczeństwa mają stać się instrumentem przekreślenia wizerunku i autorytetu robotniczego przywódcy "Solidarności", laureata pokojowej nagrody Nobla oraz pierwszego prezydenta znowu niepodległej Polski. Wobec ofiary ubeckich prześladowań ci policjanci pamięci stosują pełne nienawiści metody tamtych czasów. Gwałcą prawdę i naruszają fundamentalne zasady etyczne. Szkodzą Polsce. Wyrażamy Lechowi Wałęsie nasz najwyższy szacunek, zaufanie i solidarność. Zwracamy się do wszystkich obywateli o przeciwstawienie się wymierzonej przeciwko Lechowi Wałęsie kampanii nienawiści i zniesławień, która niszczy polską pamięć narodową. "

podpisano m.in. Adam Michnik, Helena Łuczywo (GW)

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,5233880.html


31 maj 2008 rok, "Dość tego IPN-U" Marej Beylin, Gazeta Wyborcza

"W Polsce IPN bezkarnie upowszechnia porównywalne kłamstwa. Ba, robi rzeczy znacznie gorsze. Grupa skrajnie zideologizowanych IPN-owskich funkcjonariuszy zdominowała prace nad niedawną przeszłością. Maszeruje przez polską historię niczym bojówka po mieście, niszcząc to, co uważa za obce. A obcy dla nich jest wielki obszar ludzkich postaw i poglądów (...) ”Nie widzę dziś w Polsce instytucji bardziej szkodliwej dla polskiej wiedzy i pamięci. I gdyby IPN był prywatną inicjatywą, ograniczyłbym się do pomstowania. Ale to instytut państwowy, utrzymywany z podatków, także moich. Nie wiem czemu mamy opłacać fabrykantów oszczerstw i zakłamań. (...) Dość tego IPN-u"

11 czerwiec 2008 rok, "Historycy, którzy uwierzyli w teczki" Dominika Wielowieyska, Gazeta Wyborcza.

"Jak można ocenić kompetencje Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka, którzy piszą książkę o Lechu Wałęsie? Dla mnie jest oczywiste, że Cenckiewicz historykiem nie jest. Jest natomiast osobą związaną z PiS i z Antonim Macierewiczem, a wiele jego prac to swego rodzaju propaganda polityczna, która ma wspierać ideowo te właśnie środowiska. Podobne wątpliwości budzą publikacje Gontarczyka."

http://wyborcza.pl/1,75968,5300434,Historycy__ktorzy_uwierzyli_w_teczki.html

18 czerwiec 2008 rok, "IPN poluje na Wałęse" Agnieszka Kublik, Wojciech Czuchnowski, Gazeta Wyborcza 

"Lech Wałęsa w latach 70. donosił SB, a gdy został prezydentem, niszczył dowody - twierdzą historycy IPN. -To kłamstwo, dowody współpracy to fałszywki -mówią byli szefowie UOP i MSW oraz sam Wałęsa (...) Media wspierające lustracyjną akcję historyków IPN Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka opublikowały wczoraj fragmenty ich książki na temat rzekomej współpracy Lecha Wałęsy z SB."

http://wyborcza.pl/1,75398,5323365,IPN_poluje_na_Walese.html

21 czerwiec 2008 rok, "Zniszczyć Wałęsę", Andrzej Friszke, Gazeta Wyborcza

"Swoją tezę Cenckiewicz i Gontarczyk opierają przede wszystkim na dokonanej przez SB rejestracji. (...)  Dokumentem potwierdzającym pozyskanie do współpracy z SB powinno być sporządzone odręcznie oraz podpisane imieniem i nazwiskiem „zobowiązanie”, w którym delikwent przyjmował pseudonim i deklarował zachowanie w tajemnicy kontaktów z SB. W przypadku TW „Bolka” takiego zobowiązania nie ma. Nie figuruje ono także w wykazach dokumentów, które istniały w 1992 r., a następnie zaginęły." "„Zapewne jednak istotnie spotykał się z oficerami, nie sposób bowiem zaprzeczyć prawdziwości wszystkich przywołanych przez autorów dokumentów [podkr. JRN]. (…) Mówił dużo, ogólnie i często niejednoznacznie, manewrował, próbując przechytrzyć rozmówców, ale zarazem uniknąć awantury. Przedstawiał swoje racje, traktując rozmówców jako przedstawicieli ‚władzy’. Opowiadał się za stopniową poprawą warunków, a przeciw akcjom konfrontacyjnym”."

http://wyborcza.pl/1,76498,5334929,Zniszczyc_Walese.html

30 czerwiec 2008 rok. "Manipulacje wokół wyroku sądu lustracyjnego" Dominika Wielowieyska, Gazeta Wyborcza

"Cenckiewicz i Gontarczyk dobierają fakty selektywnie tak, by wyszło na to, że Wałęsa był "Bolkiem". Natomiast dokumenty czy doniesienia, które do tezy nie pasują, traktują po macoszemu (...) Jesteśmy więc po publikacji książki IPN w tym samym punkcie, w którym byliśmy osiem lat temu. Ja jak na razie wierzę w to, że w 1970 roku miał miejsce jedynie epizod bez znaczenia dla dalszej działalności przewodniczącego "S".

http://wyborcza.pl/1,75968,5333005,Manipulacje_wokol_wyroku_sadu_lustracyjnego.html

5 lipiec 2008 rok, "Zła przeszłość i psy gończe, czyli odpieprzcie się od Wałęsy." Adam Michnik, Gazeta Wyborcza

" Zabieram głos pełen wątpliwości. Organizatorów nagonek nie przekonam - ich nikt i nic nie przekona. Oni uparcie - wbrew logice, wbrew faktom - będą powtarzać swoje oskarżenia, pomówienia, insynuacje. Znam ten typ ludzi, znam ich mentalność i język. To język psów gończych, które ścigają ofiarę, by ją rozszarpać na strzępy.  (...)  Książka dwóch autorów z Instytutu Pamięci Narodowej o kontaktach Wałęsy z SB sprawia na mnie wrażenie prokuratorskiego aktu oskarżenia, a nie pracy naukowej. Prokurator nie musi być obiektywny i sprawiedliwy. Prokurator ma przedstawić wywód, który uzasadnia winę oskarżonego. Ale akt oskarżenia nie może być traktowany jako wyrok. Autorzy są marnymi prokuratorami i nieporadnymi historykami. Są - moim zdaniem - nierzetelni; (...)  Nie wiem, czy dokumenty cytowane przez autorów z IPN-u są autentyczne, czy sfabrykowane przez SB. Nie wiem, czy oficer SB wiernie zapisywał słowa Wałęsy, czy też dodawał tam informacje, które otrzymywał z innych źródeł. W odróżnieniu od autorów z IPN-u nie mam zaufania do prawdziwości tego typu dokumentów; (...)  Jednak Lech Wałęsa, przywódca "Solidarności" i prezydent RP, nie był agentem SB. (...) Co powoduje, że ludzie, którzy wynieśli pod niebiosa Lecha Wałęsę i wylewali kubły pomyj na jego krytyków, poniewierają teraz swoim idolem? Kiedy czytam ich teksty, mam wrażenie, że owładnięci pokusą zniszczenia Lecha zamiast mózgu mają w czaszce zaciśniętą pięść. (...) Pętak pojmuje demokrację jako wolność plucia na ludzi. Wolno mu tak sądzić, głupota i nikczemność nie są ścigane w państwie demokratycznym. Dlatego warto przypomnieć, że porządek demokratyczny nie unicestwia hierarchii zasług i wartości. Nie zrozumiał tego Lech Wałęsa, gdy wiosną 1990 r. beształ publicznie Jerzego Turowicza. Nie rozumieją tego pętaki dnia dzisiejszego, gdy nazywają Lecha Wałęsę - śladem ubeckich fałszywek - agentem SB.(...) Pętak wierzy, że wszystko jest grą w walce o władzę; że ludzie nigdy nie kierują się wartościami i zasadami, a rządzi nimi jedynie interesowna większość. W każdym widzi pętaka, sam bowiem jest pętakiem. Ale Lech Wałęsa, przywódca "Solidarności", nie był pętakiem. Nie był też agentem SB. Dlatego trzeba mierzyć go inną miarą. Pętak nie zna jednak innej miary. Wobec nikogo. (...) 

Odpieprzcie się od Lecha Wałęsy. "

http://wyborcza.pl/magazyn/1,124059,5427362,Zla_przeszlosc_i_psy_goncze__czyli_odpieprzcie_sie.html?disableRedirects=true

21 styczeń 2017 rok, "Przychodzi Wałęsa do IPN "Ile można cierpieć?"" Wojciech Czuchnowski, Gazeta Wyborcza

"Lech Wałęsa nigdy dotąd nie występował na imprezach organizowanych przez Instytut Pamięci Narodowej, chociaż ten wiele razy zajmował się jednym epizodem z jego życia: domniemaną współpracą ze Służbą Bezpieczeństwa na początku lat 70. (...) Prawica twierdzi, że teczki mają potwierdzać agenturalną przeszłość Wałęsy."

http://wyborcza.pl/7,75398,21270782,walesa-na-konferencji-ipn-ile-mozna-cierpiec-niech-to-sie.html

21 styczeń 2017 rok, "To nie Wałęsa, lecz IPN powinien przepraszać"" Wojciech Czuchnowski, Gazeta Wyborcza

"Lech Wałęsa w czasach PRL nie poddał się bezpiece i nie uległ presji władz stanu wojennego. (...) Przeprosić powinien Instytut Pamięci Narodowej, gdzie Wałęsa przyszedł się tłumaczyć. Nie mógł znieść, że po raz kolejny państwowa instytucja historyczna urządza imprezę, na której będzie nazywany „Bolkiem”. (...) Historycy IPN skupiają się tylko na jednym epizodzie: domniemanej współpracy Wałęsy z SB na początku lat 70. Powstały o tym książki, artykuły.Gdy w domu gen. Kiszczaka odnaleziono rzekome „donosy Wałęsy”, Instytut – nie sprawdzając ich autentyczności – wystawił je w gablocie niczym relikwie." z wyborcza.pl


Zdjęcie:screen z wyborcza.pl
BBudowniczy
O mnie BBudowniczy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka