Generał Janicki w dzisiejszym wywiadzie, podczas którego wystąpił jako wielki ekspert od zapewniania bezpieczeństwa politykom, stwierdził :"Za mojej bytności w BOR, moich poprzedników, nasze pojazdy przejeżdżały 2,5 do 3 mln km i bywały lata, że nie mieliśmy nawet tzw. obcierki. Nie było kolizji, nie było wypadków. Tu mamy w ciągu roku kilka zdarzeń, które muszą stawiać znaki zapytania."
Panie Generale, pomijając Pański niechlubny "epizod" przy katastrofie w Smoleńsku, gdzie zginęło 96 osób, w tym "chroniony" przez BOR Prezydent Polski, chciałbym Panu kilka "obcierek" BOR-u za rządów PO przypomnieć. Proszę oto niektóre z nich (przy części z nich był Pan nawet szefem BOR-u):
20 marzec 2008 rok : "Na trasie Olsztynek - Jedwabno samochód Biura Ochrony Rządu zderzył się z busem, dwie osoby zginęły - poinformowała policja. Radio TOK FM podało, że w wypadku auta Biura Ochrony Rządu na trasie Olsztynek-Jedwabno zginął osobisty ochroniarz generała Wojciecha Jaruzelskiego. Samochód Biura zderzył się z renault traffic. Droga jest zablokowana.Druga ofiara to także pracownik BOR."
22 sierpień 2011 rok : "Po południu w Warszawie doszło do stłuczki limuzyny, którą jechał szef europarlamentu Jerzy Buzek - informację, którą wcześniej podały media, potwierdził rzecznik przewodniczącego PE Robert Golański. W wypadku nikt nie został ranny. Do kolizji doszło na skrzyżowaniu Alei Jerozolimskich i Żelaznej. Czarna limuzyna jechała w kolumnie BOR-u, samochód był uprzywilejowany. Nie zauważył tego kierowca citroena, który wyjeżdżał z ul. Żelaznej na zielonym świetle."
http://warszawa.onet.pl/kolizja-w-stolicy-limuzyna-jechal-jerzy-buzek/yhjsn
3 wrzesień 2012 rok. "Kolizja BOR-owców. (...) Funkcjonariusze, którzy strzegli posiadłości prezydenta Bronisława Komorowskiego w Budzie Ruskiej jechali do Mikołajewa, gdzie mieszkają. Kierowane przez nich terenowe auto uderzyło w przydrożne drzewo. Gdy na miejsce zdarzenia przyjechała policja, obaj BOR-owcy byli obok rozbitego auta. Badanie alkomatem wykazało, że są pijani. Twierdzili jednak, że sięgnęli po alkohol dopiero po stłuczce.
Komentarze